Witaj!
W dzisiejszym wpisie zajmiemy się jedną z najbardziej podstawowych umów, z jakimi mamy do czynienia w naszym systemie prawnym, a mianowicie z umową o dzieło. Z tego tekstu dowiesz się między innymi, co w umowie o dzieło znaleźć się musi, co znaleźć się powinno, w jakich przypadkach należy stosować tą właśnie umowę oraz oczywiście – jak taką umowę napisać. Przejdźmy więc od razu do rzeczy.
Na początek trochę teorii (obiecuję, tak mało teorii, jak to tylko możliwe). Umowa o dzieło została opisana w kodeksie cywilnym (czyli najbardziej podstawowej ustawie naszego systemu prawnego. Kodeks cywilny można pobrać za darmo z oficjalnej strony rządowej – wystarczy, że klikniesz ten link i gotowe: Kodeks Cywilny.
Umowy o dzieło dotyczą przepisy artykułów 627 do 646 wyżej opisanej ustawy. Nie znajdziesz tam jednak elementów takich jak wzór umowy o dzieło, a jedyne wytyczne co do tego, co powinno się w niej znaleźć. Umowa o dzieło posiada wiele elementów wspólnych z innymi umowami. W tym wpisie zajmiemy się jednak jedynie składowymi, które są charakterystyczne wyłącznie dla tej umowy. Informacje, na temat elementów wspólnych dla wszystkich umów, znajdziesz w jednym z poprzednich wpisów - Jak napisać dobrą umowę?
Umowa o dzieło przez większość osób kojarzona jest jako umowa śmieciowa – czyli taka, którą pracodawcy zastępują umowę o pracę. Jednak funkcją umowy o dzieło nie jest bynajmniej uprzykrzanie życia pracownikom.
Umowę o dzieło, w najprostszy sposób, można by opisać jednym zdaniem: „Ty coś dla mnie zrobisz, a ja Ci za to zapłacę”. Oznacza to tyle, że w ramach tego stosunku prawnego, celem jednej strony jest osiągnięcie konkretnego rezultatu, w wyniku działania drugiej strony. Drugiej stronie zależy natomiast na otrzymaniu wynagrodzenia.
Samo dzieło, może przyjąć zarówno formę materialną, jak i niematerialną. Przykładem formy materialnej będzie np. własnoręczne wykonanie szafy. Z niematerialną formą będziemy mieli do czynienia, gdy zlecimy komuś napisanie książki czy skomponowanie utworu.
Stronami (czyli osobami, które zawierają umowę) umowy o dzieło jest „przyjmujący zamówienie” oraz „zamawiający”. Pojęcia te zostały wskazane w kodeksie. Nie ma jednak żadnych przeszkód, by w ramach umowy użyć innych pojęć, jak chociażby „wykonawca i zlecający” czy „Jacek i Agatka”. Mamy tu pełną dowolność, ponieważ o tym, czy umowa będzie umową o dzieło, decydują nie zastosowane w niej nazwy, ale treść zobowiązania.
Umowa o dzieło może zostać zawarta w dowolnej formie. Można ją zawrzeć ustnie wypowiadając zdanie w stylu „Jak skosisz mi trawnik, to postawię Ci piwo”. Można ją także zawrzeć podpisując dokument umowy własnym imieniem i nazwiskiem. Można zawierać ją też na wiele innych sposobów, niemniej jednak, to właśnie 2 powyższe stanowią najczęściej stosowane formy.
W mojej ocenie, jeżeli tylko istnieje taka możliwość, każdą umowę powinno się zawierać przynajmniej w formie pisemnej. Raz – zawierając umowę w formie ustnej, w zasadzie nie pozostawiamy śladu po tym, że łączy nas z drugą stroną jakakolwiek umowa. Dwa – przy bardziej skomplikowanych i rozciągniętych w czasie zobowiązaniach łatwo zapomnieć, do czego tak naprawdę strony były zobowiązane. W dalszej części mówiąc o umowie o dzieło, będę miał na myśli umowę w formie pisemnej (chyba, że wyraźnie zaznaczę, że jest inaczej).
Umowa o dzieło jest umową odpłatną. Nie oznacza to, że zapłata musi nastąpić w pieniądzu (choć oczywiście jest to najpowszechniejszy sposób zapłaty). Wystarczy, że w zamian za wykonane świadczenie otrzymamy inne świadczenie od drugiej strony.
W umowie o dzieło, szczególnie, jeżeli wynagrodzenie ma być zapłacone w innej formie, niż pieniądzu, powinniśmy wskazać, jak ma to nastąpić (ewentualnie zaznaczyć, w jaki sposób ma zostać ono obliczone). Jeżeli tego nie zrobimy, to za wykonanie świadczenia druga strona będzie mogła domagać się przeciętnego wynagrodzenia, za tego rodzaju czynności.
Moment zapłaty wynagrodzenia może być dowolnie określony przez strony umowy. W przypadku braku takiego uregulowania, wynagrodzenie powinno zostać zapłacone w chwili wydania dzieła.
Drobna uwaga, szczególnie dla osób, którym umowa o dzieło zastąpiła umowę o pracę. Należności z opisywanej umowy przedawniają się po dwóch latach od momentu wydania dzieła bądź momentu, w którym miało zostać wydane. Innymi słowy – należności z tego tytułu można dochodzić jedynie przez okres dwóch lat. Jeżeli ktoś zwleka z zapłatą kwoty za wykonaną usługę, a zbliża się już ten termin, to koniecznie należy rozważyć oddanie sprawy do sądu, by nie stracić możliwości dochodzenia swoich należności.
Ponieważ te dwie umowy są często mylone, po krótce przytoczmy najważniejsze różnice.
Umowę o dzieło zawieramy, co do zasady, gdy chodzi nam o efekt (coś ma zostać wybudowane, namalowane, stworzone i z łatwością można dostrzec to, czy końcowy efekt został osiągnięty).
Umowę zlecenia zawieramy, co do zasady, gdy mamy do czynienia z pracami powtarzającymi się, nie posiadającymi jednak wyraźnego końca (np., gdy ktoś ma spędzać określoną ilość godzin nad daną czynnością).
Umowa o dzieło jest umową rezultatu – nie interesuje nas, ile ktoś poświęcił czasu na daną czynność, liczy się jedynie efekt.
Umowa zlecenia jest umową starannego działania – osoba, wykonująca czynności, ma więc robić swoje, tak dobrze, jak to tylko możliwe. Osiągnięcie efektu jest jednak bez znaczenia.
Protokołem odbioru jest dokument, z którego wynika, że jedna strona wydała określone dzieło, a druga strona dzieło odebrała. Protokół odbioru nie jest obowiązkowym elementem umowy o dzieło. Wydanie może nastąpić także bez żadnych protokołów, czy innej dokumentacji stwierdzającej przekazanie dzieła.Należy więc wyraźnie podkreślić, że jeżeli chcemy, by wydanie/odebranie zostało stwierdzone odpowiednim protokołem, należy to wyraźnie w umowie zaznaczyć.
Dodanie w umowie zapisu, mówiącego o konieczności zastosowania protokołu odbioru, jest istotne szczególnie w trzech przypadkach: gdy mamy do czynienia z umową opiewającą na znaczną sumę pieniędzy (ze względu na wysoką wartość ekonomiczną), gdy świadczenie ma być wydane częściami (pomaga uniknąć problemów z określeniem, czy oby wszystkie część świadczenia zostały dostarczone) oraz gdy świadczenie jest tego typu, że osoba postronna nie byłaby w stanie określić, czy zostało już wykonane (usuwa to wątpliwość co do tego, czy w ocenie stron świadczenie zostało już spełnione).
Ponieważ nie ma jakiejś jednej, uniwersalnej formy protokołu, zdecydowanie dobrym pomysłem jest wskazanie jego wzoru w formie załącznika do umowy. Warto też w umowie określić, co może zostać w protokole odnotowane (np. jednoczesna zapłata wynagrodzenia, stwierdzenie ewentualnych wad dzieła, etc.).
Jeżeli nie decydujemy się na zawarcie w umowie zapisów dotyczących protokołu, warto określić, w jaki sposób dzieło zostanie wydane. Chodzi tu przede wszystkim o to, kto może dzieło wydać oraz kto może je odebrać. Zależnie od charakteru świadczenia, warto wskazać też, gdzie dzieło ma zostać dostarczone.
Istnieje jeszcze szereg wskazówek, które mają zastosowanie bezpośrednio do umów o dzieło z przeniesieniem praw autorskich. Ponieważ jednak ten temat jest dość obszerny, poświęcę mu już wkrótce osobny wpis.
Ponieważ sam opis może okazać się niewystarczający, w następnym wpisie przedstawię wzór umowy o dzieło, wraz z opisem. Do zobaczenia już wkrótce!