pytanie

  • slide2
  • porady prawne gdańsk

O rowerze słów kilka

Już od niemal tygodnia dane nam jest się cieszyć wiosną! Wprawdzie bardziej astronomiczną niż rzeczywistą, ponieważ pogada nas jeszcze nie rozpieszcza (gdy wyglądam przez okno modlę się tylko, by nie spadł śnieg). Niemniej jednak wielu z nas, gdy tylko poczuło pierwsze powiewy ciepłego wiatru na twarzy, zdecydowało, że już najwyższa pora zakosztować aktywności na świeżym powietrzu. Jedni założyli swoje wysłużone adidasy i poszli biegać, część pomaszerowała na murawę z piłka, a jeszcze inni wyciągnęli z piwnicy rower. 
 
 

To właśnie rower jest jednym z najbardziej lubianych i najczęściej wybieranych przez Polaków sportów uprawianych w plenerze. Rozrywka ta jest dostępna niemal dla każdego, chociażby ze względu na niewielkie koszty sprzętu (nowy rower można zakupić już za kilkaset złotych, a może on służyć  nam wiernie przez całe lata). Nawet ci, którzy sportu wystrzegają się jak ognia, doceniają walory opisywanego urządzenia, ponieważ pozawala ono przemierzać szybko niewielkie dystanse, bez konieczności tankowania czy zakupu biletów.

Na temat roweru zebrało się jednak całkiem sporo mitów i niedomówień. W dzisiejszym wpisie znajdziesz niezbędne informacje, które sprawią, że odtąd będziesz mógł cieszyć się jazdą na swoim ulubionym jednośladzie bez obawy, że złamiesz przepisy i zostaniesz ukarany mandatem.

Czym  jest rower?

Jak w większości przypadków, tak i tu nasz ustawodawca ma swoją własną definicję, która w znaczący sposób odbiega od potocznego rozumienia słowa „rower”. Zgodnie z art. 2 ust.47 ustawy prawo o ruchu drogowym, rower to „pojazd o szerokości nieprzekraczającej 0,9 m poruszany siłą mięśni osoby jadącej tym pojazdem; rower może być wyposażony w uruchamiany naciskiem na pedały pomocniczy napęd elektryczny zasilany prądem o napięciu nie wyższym niż 48 V o znamionowej mocy ciągłej nie większej niż 250 W, którego moc wyjściowa zmniejsza się stopniowo i spada do zera po przekroczeniu prędkości 25 km/h”.

Mam nadzieję, że po lekturze powyższego przepisu rozumiesz już, czemu wystrzegam się na tym blogu cytowania ustaw. Definicja ta jest nam jednak o tyle potrzebna, że cały dalszy wywód będzie dotyczył właśnie urządzeń spełniających powyższe warunki.

Jakie przepisy mają zastosowanie do roweru?

Rowerzystów obowiązują przepisy ustawy prawo o ruchu drogowym oraz przepisy rozporządzeń wykonawczych. Generalnie zasadą jest, że podlegają oni tym samym regulacjom, co kierujący samochodami, chyba, że przepisy wprost stanowią, że jest inaczej. Wynika z tego, że rowerzysta obowiązany jest stosować się do ogólnych zasad ruchu pojazdów z kilkoma wyjątkami. Oznacza to, że rowerzysta może zostać ukarany za swoje zachowanie na drodze w taki sam sposób, jak kierowca samochodu.

Obowiązkiem rowerzysty jest w szczególności przepuszczanie pieszych na przejściach, zatrzymywanie się przed znakiem STOP, czy też nieprzekraczanie dozwolonej prędkości. Ponieważ opisanie wszelkich zasad ruchu drogowego mija się z celem, w dalszej części ograniczymy się do szczególnych regulacji obowiązujących wyłącznie rowerzystów. Co zaś tyczy się zasad ogólnych, pamiętajmy – jeżeli dany manewr/zachowanie jest niedopuszczalne dla kierowcy samochodu, jest na ogół również niedopuszczalne dla rowerzysty.

Kto może jeździć rowerem?

Rowerem może poruszać się w zasadzie każdy. Istnieją tylko dwie kategorie ograniczeń w kierowaniu tym pojazdem: ograniczenia nałożone przez sąd oraz ograniczenia wiekowe.

Rowerem nie może poruszać się osoba, co do której zastosowano środek karny w postaci zakazu prowadzenia takich pojazdów. To tyle jeżeli idzie o ograniczenia sądowe.

Co do ograniczeń wiekowych, sprawa prezentuje się następująco. Dziecko w wieku do lat 7 nie może kierować rowerem (oczywiście dotyczy to dróg publicznych - nic nie stoi na przeszkodzie, by jeździło rowerkiem po podwórku lub placu zabaw). Dziecko w wieku do 7 lat może być przewożone wyłącznie w specjalnym foteliku lub przyczepie rowerowej. Decydując się na zakup przyczepy rowerowej pamiętajmy, że musi być ona przeznaczona do przewozu dzieci, nie może być to np. przyczepa bagażowa. Dziecko po ukończeniu 7 roku życia może jeździć rowerem wyłącznie pod opieką osoby dorosłej.

Po ukończeniu lat 10 dziecko uzyskuje uprawnienie do samodzielnej jazdy, jeżeli zdobędzie kartę rowerową. Rowerzysta, który nie ukończył lat 18, zamiast karty może posiadać także prawo jazdy kategorii AM, A1, B1 oraz T. Po ukończeniu lat 18 nie potrzebne są już żadne dodatkowe dokumenty i jeżeli nie orzeczono wobec nas zakazu, o którym mowa we wcześniejszym akapicie, możemy swobodnie zdecydować się na jazdę rowerem.

Po czym ma jeździć rowerzysta?

Większość rowerzystów ma dość „elastyczne” podejście do tego, czy porusza się chodnikiem, ścieżką rowerową czy jezdnią. Zazwyczaj wybierają oni w danym momencie ten rodzaj trasy, który im najbardziej pasuje. Starsze osoby oraz rodzice z dziećmi często wybierają chodnik, zazwyczaj z obawy przed zderzeniem z samochodem. Zaawansowani kolarze zwykle decydują się na skorzystanie z jezdni, która pozwala na rozwinięcie większych prędkości.

Należy jednak pamiętać, że przynajmniej z formalnego punktu widzenia, rowerzysta nie ma prawa wybierać miedzy drogą, chodnikiem czy ścieżką rowerową. Niezależnie jednak od tego, do wyboru której opcji będzie on obowiązany, wymaga się od niego ruchu prawostronnego. Wyjątkowo osoba, która opiekuje się dzieckiem w wieku do 10 lat, które jedzie na osobnym rowerze, uprawniona jest do ruchu lewostronnego na zasadach obowiązujących pieszych.

Jeżeli istnieje droga dla rowerów, droga dla rowerów i pieszych lub pas ruchu dla rowerów – rowerzysta obowiązany jest z niego korzystać, chyba, że nie jest on wyznaczony dla kierunku, w którym się on porusza (czyli korzystając z niego jechałby pod prąd). Jadąc po drodze wyznaczonej dla pieszych i rowerzystów, należy trzymać się strony wyznaczonej przez znaki. Jeżeli takowych znaków brak, rowerzysta jest zawsze obowiązany ustępować miejsca pieszym.

Jeżeli nie istnieje ścieżka, po której może poruszać się rowerzysta, powinien on jechać poboczem drogi. Jeżeli brak jest pobocza lub ze względu na spacerujących po nim pieszych, zaparkowane samochody, jego zły stan lub inne przeszkody jazda w wyżej opisany sposób jest w znacznym stopniu utrudniona, rowerzyście wolno jechać jezdnią. O ile osoba kierująca rowerem  nie zamierza skręcać na najbliższym skrzyżowaniu w lewo, powinna się ona trzymać prawej krawędzi jezdni.

Rowerzysta nigdy nie może jednak jechać po szosie ani poboczem, jeżeli jest to droga oznaczona zakazem wjazdu dla rowerów lub jeżeli ma do czynienia z drogą ekspresową czy autostradą.

Rowerzysta, wbrew powszechnemu przekonaniu, jest uprawniony do jazdy po chodniku tylko w kilku określonych sytuacjach.

Pierwszą z nich jest brak ścieżki rowerowej/pasa dla rowerzystów i pieszych. Chodnik, po którym zamierza się poruszać, musi mieć co najmniej dwa metry szerokości. Ponadto musi zostać spełniony jeszcze jeden warunek – na jezdni biegnącej obok chodnika dozwolona prędkość przekracza 50 kilometrów na godzinę.

Druga sytuacja, uprawniająca do przemieszczania się chodnikiem, ma miejsce, gdy rowerzysta porusza się ze znajdującym się pod jego opieką dzieckiem w wieku do 10 lat. Dziecko musi jednak jechać na osobnym rowerze.

Ostatnim przypadkiem, w którym rowerzysta może skorzystać z dobrodziejstw oferowanych przez chodnik, są szeroko rozumiane warunki atmosferyczne zagrażające bezpieczeństwu rowerzysty. Należy wskazać, że o ile grad, śnieg czy mgła usprawiedliwiają poruszanie się chodnikiem, o tyle upał już nie.

Rowerzyści jadący grupami obowiązani są poruszać się jeden za drugim. Maksymalna ilość osób jadących w jednej kolumnie wynosi 15. Rowerzyści uprawnieni są natomiast do zatrzymania się jeden obok drugiego, gdy dojeżdżają do skrzyżowania w tzw. śluzie rowerowej. Wyjątkowo, jeżeli nie utrudnia to korzystania z jezdni przez innych jej użytkowników oraz nie powoduje zagrożenia bezpieczeństwa, rowerzyści mogą jechać jeden obok drugiego.

Czego nie wolno robić jadąc na rowerze?

Rowerzysta nigdy nie może korzystać z przejścia dla pieszych jadąc na rowerze. Przed wejściem na przejście dla pieszych jest on obowiązany zsiąść ze swojego roweru i dopiero wtedy może swoje urządzenie przeprowadzić na drugą stronę. Rowerzysta nie może jechać bez trzymania się przynajmniej jedną ręką kierownicy. Musi mieć też obie nogi położone na pedałach. Zabronione jest chwytanie się w czasie jazdy innych pojazdów. Rowerzyście nie wolno też nikogo holować, niezależnie czy jest to inny rowerzysta czy np. osoba poruszająca się na deskorolce. Wyjątek stanowi tu wcześniej opisana przyczepa dla dziecka.

Jakie wyposażenie jest obowiązkowe?

Każdy rower powinien być obowiązkowo wyposażony w co najmniej jedno światło białe lub żółte w barwie tzw. Selektywnej, zamontowane na jego przedzie. Z tyłu roweru powinno znaleźć się światło czerwone oraz odblask o barwie czerwonej,  o kształcie innym niż trójkąt. Rower powinien posiadać przynajmniej jeden sprawny hamulec. Jeżeli rower jest wyposażony w dwa hamulce, oba musza pozostać sprawne. Niezbędne jest też wyposażenie roweru w urządzenie umożliwiające nadanie sygnału ostrzegawczego, takie jak dzwonek, przy czym jego dźwięk ma być „nieprzeraźliwy”, cokolwiek ustawodawca miał na myśli.

Nie ma żadnych regulacji związanych ze strojem, jaki obowiązany jest nosić rowerzysta. Oznacza to, że nie musimy mieś na sobie jakichkolwiek odblasków czy kasku. Co więcej, takiego obowiązku nie mają również dzieci. Niezależnie od przepisów polecam jednak zaopatrzyć się we wszystkie elementy, poprawiające naszą widoczność na drodze, oraz w kask. Droga to nie wybieg dla modelek, tu liczy się strój, który sprzyja naszemu bezpieczeństwu, niekoniecznie musi podążać za modą.

Czy rower musi mieć włączone światła?

Rower z technicznego punktu widzenia posiada jedynie światła pozycyjne. Oznacza to, że rowerzysta nie ma obowiązku posiadania zapalonych świateł w ciągu dnia i to niezależnie  od pory roku. O zapalonych światłach należy jednak pamiętać w okresie od zmierzchu do świtu oraz podczas jazdy tunelem. W takiej sytuacji ich brak nie tylko naraża nas na ukaranie mandatem, ale także drastycznie obniża nasze bezpieczeństwo na drodze.

Rower a alkohol.

Od 9 listopada 2013 roku jazda na rowerze pod wpływem alkoholu (posiadanie powyżej 0,5 promila alkoholu we krwi) nie jest już przestępstwem, a jedynie wykroczeniem. Oznacza to, że za jazdę „pod wpływem” nie trafimy już za kratki. Nie zostanie nam założona również  kartoteka. Jedyną konsekwencją będzie otrzymanie mandatu karnego, takiego samego jak w przypadku przekroczenia dozwolonej prędkości. Z całą powagą odradzam jednak wszelkich pomysłów związanych z jazdą po spożyciu alkoholu.

Przede wszystkim trzeba zwrócić uwagę na fakt, dlaczego opisane zachowanie nie jest już przestępstwem a jedynie wykroczeniem. Zmiana taka zaistniała bynajmniej nie dla tego, że pijany rowerzysta nie stanowi zagrożenia na drodze. Powodem nowelizacji były względy praktyczne, a dokładnie to, że sądy były po uszy zakopane w sprawach karnych pijanych rowerzystów. Gdy policja zatrzymała pijanego rowerzystę, zobowiązana była do przekazania sprawy sądowi, a sąd zobowiązany był do rozpatrzenia jej jak każdego innego przestępstwa. Ponieważ na jednego pijanego rowerzystę, który spowodował poważny wypadek, przypadały setki innych złapanych na rzadko uczęszczanych drogach, których wygodniej byłoby ukarać mandatem, ustawodawca podjął taką, a nie inną decyzję.

Poruszanie się rowerem „po kilku głębszych” jest rzeczą naganną i ekstremalnie niebezpieczną. Pijany rowerzysta ryzykuje życiem własnym i innych. Jeżeli sam fakt narażenia siebie i innych uczestników ruchu na śmierć lub kalectwo nie jest wystarczającym powodem, by nie wsiadać na rower po spożyciu, należy podkreślić, że o ile sama jazda na pod wpływem alkoholu przestępstwem nie jest, o tyle spowodowanie katastrofy na drodze, lub nawet zagrożenia takim zdarzeniem już tak. Fakt posiadania w organizmie paru promili jest okolicznością szczególnie obciążającą.

Co grozi za nieprzestrzeganie wyżej opisanych reguł?

Najsurowszą karą, jaka może zostać nałożona na rowerzystę (przy założeniu, że swoim zachowaniem nie łapie się pod przestępstwo, np. spowodowanie katastrofy w ruchu drogowym) jest grzywna. Grzywna taka jest nakładana mandatem karnym, a procedura jej nałożenie niczym nie różni się od tej stosowanej przy karaniu kierowców samochodów. Innymi słowy, rowerzysta zostaje zatrzymany przez miłych panów w niebeskich mundurach i otrzymuje od nich kwitek, z którym zmuszony będzie udać się na pocztę. Funkcjonariusze jednak nie mogą dowolnie kształtować sumy, jaka pojawi się na mandacie, gdyż wysokość kar za poszczególne wykroczenia jest narzucona z góry przez tzw. taryfikator mandatów.

Pewien wyjątek stanowi tu naruszenie obowiązku posiadania odpowiedniego sprzętu, ale temu zagadnieniu poświęcam dalej osobny akapit.

Najmniejsza kara, jaką może zostać ukarany rowerzysta na podstawie przepisów szczególnych, wynosi 50 zł. Kara taka zostanie na nas nałożona, jeżeli będziemy jechać z dzieckiem do lat 7, które nie będzie posadowione w specjalnym foteliku, gdy nie będziemy korzystać z drogi dla rowerów lub rowerów i pieszych zgodnie z wcześniej opisanymi zasadami, gdy nie ustąpimy miejsca pieszemu na drodze, którą mogą przemieszczać się zarówno rowery jak i piesi, gdy nie opuścimy śluzy rowerowej w sytuacji gdy będzie to możliwe, gdy będziemy jechać „bez trzymanki” lub bez obu nóg położonych na pedałach oraz gdy będziemy jechać obok innego rowerzysty zamiast za nim lub przed nim, zgodnie z wcześniej opisanymi zasadami.

Jeżeli dwóch rowerzystów jadących jeden obok drugiego dodatkowo utrudni ruch pozostałym osobom znajdującym się na drodze, zostaną ukarani grzywną w wysokości 200 zł.

Gdy rowerzysta obowiązany jest do jazdy poboczem, ale nie zastosuje się do tego nakazu, może zostać ukarany mandatem w wysokości 100 zł. Taką samą karą zostanie on ukarany, gdy zdecyduje się chwytać inne pojazdy uczestniczące w ruchu. Ze stratą 100 zł musi liczyć się także osoba, która zamiast przeprowadzić rower przez przejście dla pieszych, zdecyduje się po nim przejechać.

Jeżeli zdecydujemy się przewieźć rowerem osobę nietrzeźwą bądź odurzoną innymi środkami, powinniśmy liczyć się z karą w wysokości 150 zł. Rozmowa telefoniczna, jeżeli nie mamy specjalnego zestawu słuchawkowego, będzie nas kosztować dodatkowo 200 zł. Najwyższe kary wymierzane na podstawie przepisów szczególnych czekają nas jednak za wjazd rowerem na drogę ekspresową lub autostradę – w tym przypadku zasilimy budżet państwa kwotą 250 zł.

Najwięcej kontrowersji budzi możliwość wymierzenia kary za brak odpowiedniego sprzętu. Większość mandatów, które może otrzymać rowerzysta, jest opisana w taryfikatorze mandatów, o którym już wspominałem. Nie została w nim jednak opisana grzywna za nieposiadanie właściwego wyposażenia. Nie oznacza to jednak, że np. za brak tylnego odblasku nie zostaniemy ukarani. Mandat taki zostanie nam wystawiony na podstawie Art. 96. § 1 ust. 5. kodeksu wykroczeń w związku z Art. 96. § 1 kodeksu postępowania w sprawach o wykroczenia, który stanowi, że kierowca nieodpowiednio wyposażonego pojazdu zostanie ukarany grzywną. Artykuł ten jednak nie określa wysokości grzywny. Policjant może więc ukarać nas obowiązkiem zapłaty kwoty w wysokości od 20 zł do 500 zł, według zasad ogólnych. Pamiętajmy, że niezależnie od charakteru popełnionego przez nas wykroczenia, nigdy nie możemy otrzymać punktów karnych.

Kto ma uprawnienia do kontrolowania rowerzysty?

Rowerzysta może zostać zatrzymany zarówno przez policję jak i straż miejską. Uprawnienia tych pierwszych są jednak znacznie większe. Funkcjonariusze mogą wykonywać wobec nas wszelkie czynności, jakie podjęli by w przypadku kontroli kierowcy samochodu. W szczególności, policjant może ukarać nas mandatem karnym, wydać wiążące polecenia, sprawdzić naszą trzeźwość czy też nas wylegitymować.

Nieco inaczej przedstawia się sytuacja ze strażą miejską. Jej funkcjonariusze co prawda również mogą nas zatrzymać, poprosić o dokumenty oraz wydać wiążące polecenie co do zachowania na drodze. Nigdy nie mogą jednak przeprowadzić badania trzeźwości. Jeżeli podejrzewają, że rowerzysta mógł spożywać alkohol przed wybraniem się na przejażdżkę, zmuszeni są do wezwania policji w celu przeprowadzenia badania. Straż miejska ma też ograniczone możliwości ukarania rowerzysty mandatem. Uprawnienie takie przysługuje jej w przypadku, gdy osoba kierująca rowerem nie posiada wymaganych uprawnień, nie ma włączonego oświetlenia mimo istnienia takiego obowiązku, rowerzysta zatamował ruch, zanieczyszczał drogę, pozostawił rower w miejscu niedozwolonym, niestosował się do znaków lub poleceń funkcjonariuszy, przekroczył dozwoloną prędkość oraz gdy nie posiadał wymaganych dokumentów. O ile więc możemy dostać od funkcjonariusza straży miejskiej mandat za jazdę po chodniku, gdy obok jest ścieżka rowerowa (niestosowanie się do znaków), o tyle nie ma on prawa wystawić nam mandatu za brak wymaganego wyposażenia.

Mam nadzieję, że zawarte tu informacje okażą się pomocne. Do zobaczenia na trasie!  







Źródła:

Ustawa z dnia 20 maja 1971 r. Kodeks wykroczeń. (Dz.U. 1971 nr 12 poz. 114 z późn. zm.).

Ustawa z dnia 20 czerwca 1997 r. - Prawo o ruchu drogowym (Dz.U. 1997 nr 98 poz. 602 z późn. zm.).

Ustawa z dnia 24 sierpnia 2001 r - Kodeks postępowania w sprawach o wykroczenia. (Dz.U. 2001 nr 106 poz. 1148 z późn. zm.).

Rozporządzenie Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji z dnia 17 listopada 2003 r. w sprawie wykroczeń, za które strażnicy straży gminnych są uprawnieni do nakładania grzywien w drodze mandatu karnego (Dz.U. 2003 nr 208 poz. 2026 z późn. zm.).

Rozporządzenie Ministra Transportu, Budownictwa i Gospodarki Morskiej z dnia 3 sierpnia 2012 r. zmieniające rozporządzenie w sprawie warunków technicznych pojazdów oraz zakresu ich niezbędnego wyposażenia (Dz.U. 2012 poz. 997 z późn. zm.).

Obwieszczenie Prezesa Rady Ministrów z dnia 4 października 2013 r. w sprawie ogłoszenia jednolitego tekstu rozporządzenia Prezesa Rady Ministrów w sprawie wysokości grzywien nakładanych w drodze mandatów karnych za wybrane rodzaje wykroczeń (Dz.U. 2013 nr 0 poz. 1624 z późn. zm.).

Ta strona używa plików cookies.